Dzisiejszym wpisem otwieram cykl artykułów poświęconych badaniom w kierunku chorób autoimmunologicznych, alergii i nietolerancji pokarmowych.
Celiakia, czyli genetycznie uwarunkowana choroba trzewna, nierzadko zostaje późno zdiagnozowana i to nawet w wieku ok. 80 lat, aczkolwiek osobiście z rozmów z innymi chorymi widzę, że dominuje tu przedział wiekowy 30-35 lat. Dopóki choroba ta nie jest leczona (a leczeniem jest w tym przypadku ścisłe przestrzeganie diety bezglutenowej), doprowadza do stopniowego wyniszczania, a nawet całkowitego zaniknięcia kosmków jelitowych (typ 3c w skali Marsha).

Kosmki te znajdują się w jelicie cienkim i odpowiadają m.in. za wchłanianie składników odżywczych 1, tak więc jeśli nie funkcjonują prawidłowo, nie są w stanie wchłonąć wszystkiego, co otrzymujemy wraz z pożywieniem. To skutkuje częstymi infekcjami (wynikającą m.in. ze słabej morfologii i poziomu żelaza), objawami niedoborowymi takimi jak pojawienie się zajadów w kącikach ust (objaw niedoborów witamin z grupy B) i wielu innych, które są pośrednimi objawami celiakii, a nie są związane bezpośrednio z objawami ze strony układu pokarmowego.
Zniszczenie bariery jelitowej powoduje, że do układu krwionośnego zaczynają przenikać zbyt duże, niestrawione cząstki pokarmowe, a wraz z nimi toksyny, bakterie i wirusy. Może to doprowadzić do tzw. utajonej nadwrażliwości pokarmowej 2 i tym samym reagowania na kolejne produkty oprócz samego glutenu. Z drugiej strony, choroby autoimmunologiczne, do których należy celiakia, często idą w parze np. z Hashimoto albo cukrzycą typu 1, a nawet łuszczycą, więc jedna choroba może (ale nie musi) wiązać się ze współwystępowaniem kilku innych.
Jako pacjenci musimy się zatem często nastawić na pokonanie długiej drogi w kierunku w pełni dobrego samopoczucia. Stan zniszczenia kosmków jelitowych może prowadzić do problemów związanych z niedoborem enzymów, np. laktazy, co prowadzi do zmniejszenia tolerancji laktozy i dolegliwości głównie ze strony jelit. Mogliśmy też przez wiele lat być wyjątkowo podatni na infekcje ze względu na niedożywienie naszego organizmu i niedobory składników, które wpływają na naszą odporność. Ponadto, u wielu z nas mogła już się rozwinąć dodatkowa alergia na białko mleka, a także problem z tolerowaniem wielu innych grup produktów. Odważę się nawet napisać, że szczęście ma ten, u kogo całkowita eliminacja glutenu wystarczy do powrotu do zdrowia.
Jakie badanie wykonać w kierunku celiakii?
W pierwszej kolejności zacznę od badań w kierunku celiakii, czyli tych najważniejszych dla nas.
Kolejność badań zalecana przez lekarzy może się różnić i zależeć przede wszystkim od tego, czy jesteśmy w grupie ryzyka, np. jesteśmy krewnymi osób ze zdiagnozowaną celiakią, mamy cukrzycę typu 1, zespół Downa lub Turnera 3. To również jedyne badanie, które da wiarygodny wynik u osób z dolegliwościami wskazującymi na problem z tolerancją glutenu, które są już od dłuższego czasu na diecie bezglutenowej i tym samym wykonanie u nich innych badań (np. przeciwciała pc. transglutaminiazie tkankowej tTG) nie da wiarygodnych wyników – szczegóły na temat tych badań są dostępne na stronie https://celiakia.pl/celiakia/diagnoza/ Testem, od którego należy zacząć w opisanych przypadkach, jest test genetyczny.
W zeszłym tygodniu miałam okazję wykonać 2 testy genetyczne przekazane mi przez laboratorium badań genetycznych testDNA – jeden w kierunku celiakii, a drugi w kierunku wrodzonej nietolerancji laktozy. Ponieważ u dzieci już wcześniej zdążyłam wykonać takie badanie z krwi, test w kierunku celiakii wykonałam u innej osoby z otoczenia, u której de facto jest to jedyne badanie, które cokolwiek powie.
Przypadek nr 1: badanie w kierunku celiakii
Oto krótka charakterystyka tej osoby:
- płeć: mężczyzna
- wiek: 20-25 lat
- obciążenie rodzinne: tak (w rodzinie występuje celiakia)
- dolegliwości: tak (dolegliwości ze strony jelit po spożyciu glutenu, problem z tolerancją wielu grup produktów, w tym nabiału, podejrzenie SIBO, podejrzenie łojotokowego zapalenia skóry, w dzieciństwie tzw. „skaza białkowa”)
- dodatkowe informacje: stosowanie diety bezglutenowej od ponad 2,5 roku (bez wcześniejszych badań przeciwciał), jednak w diecie mogą występować śladowe ilości glutenu
Osoba ta nie miała nigdy wykonywanych badań stricte w kierunku celiakii, a przejście na dietę bezglutenową spowodowało, że nie można wykonać wspomnianych wcześniej badań przeciwciał. Lekarze gastroenterolodzy mówią, że do całkowitej odbudowy kosmków jelitowych niektórzy potrzebują nawet 2 lat, więc sama gastroskopia wykonana po takim czasie stosowania diety bezglutenowej, również mogła nic nie wykazać. Tym samym jedynym badaniem, które mogłoby potwierdzić lub wykluczyć ryzyko wystąpienia celiakii, było badanie genetyczne. Osobiście żałuję, że nie wykonałam go u dzieci ze względu na to, że to badanie na podstawie wymazu z policzka, czyli takie zupełnie nieinwazyjne i bezbolesne w przeciwieństwie do badań z krwi, których koszt jest zbliżony, a które jednak wiązały się ze zbędnym stresem u dzieci.
Badanie DNA obejmuje haplotypy DQ2.2 (DQA1*02, DQB1*02), HLA DQ2.5 (DQA1*05, DQB1*02) i HLA DQ8 (DQA1*03, DQB1*03:02). Co najmniej godzinę przed jego wykonaniem nie można jeść, pić, palić papierosów ani żuć gumy. Nie trzeba być na czczo, a wynik jest ważny przez całe życie ze względu na to, że to badanie DNA. Aby wykonać te badanie, trzeba było potrzeć patyczkiem załączonym do zestawu wewnętrzną część jednego policzka, a potem drugim patyczkiem – drugiego policzka. Do tak pobranych wymazów należało dołączyć oświadczenie pacjenta i zlecenie wykonania badania, na które – zgodnie z informacją na opakowaniu – mamy czekać do 10 dni roboczych.
W dniu 6 grudnia 2018 r. otrzymałam potwierdzenie dostarczenia testów do laboratorium, a w kolejnym wpisie opublikuję anonimowe wyniki. Jeśli wynik będzie negatywny (brak genu celiakii) będzie to oznaczało wykluczenie możliwości zachorowania na celiakię i tym samym nie będzie potrzebna dalsza diagnostyka w tym kierunku. Pacjent taki powinien zatem wykonać kolejne badania pozwalające na wykluczenie lub potwierdzenie innych jednostek chorobowych, np. alergii lub nietolerancji pokarmowej.
Jeśli natomiast wynik badania będzie pozytywny, będzie wskazywał jedynie na predyspozycje do zachorowania na celiakię, jednak nie będzie on równoznaczny z tym, że pacjent jest już chory. Niezależnie od tego, od jakiego badania rozpoczniemy (badanie genetyczne czy też przeciwciała w kierunku celiakii), do postawienia diagnozy zawsze potrzebne jest drugie badanie uzupełniające. Warto nadmienić, że ze statystyk wynika, iż mężczyźni chorują 2-krotnie rzadziej niż kobiety. W przypadku osoby będącej już na diecie bezglutenowej, u której wykryty zostanie gen celiakii, dalszą diagnostykę trzeba omówić z lekarzem gastroenterologiem, ponieważ nie ma tu ustalonego jasnego schematu postępowania.
Jakie badanie wykonać w kierunku pierwotnej nietolerancji laktozy?
Drugi przypadek dotyczy osoby, u której przeprowadzone zostało badanie genetyczne w kierunku pierwotnej nietolerancji laktozy (inaczej hipolaktazji). Ma ona związek ze zmianą w genie LCT, a polega na stopniowym zaniku laktazy z wiekiem. Tym samym nie zauważymy problemów z trawieniem laktozy już u noworodka (takie problemy mogłyby świadczyć o jeszcze innej jednostce chorobowej w postaci alaktazji, czyli całkowitego braku enzymu laktazy od urodzenia), ponieważ pierwsze objawy nie pojawiają się tuż po narodzinach, ale najwcześniej w wieku przedszkolnym pomiędzy 3 a 5 rokiem życia. Enzym laktazy stopniowo zanika i ostatecznie u dorosłych może stanowić zaledwie 5% wyjściowej ilości enzymu trawiącego cukier mleczny. Problem pierwotnej nietolerancji laktozy dotyczy ok. 37% Polaków, co stanowi ok. 1/3 społeczeństwa naszego kraju. 4
No właśnie – dotychczas czytając o nietolerancji laktozy nie analizowaliśmy, czy ma ona podłoże genetyczne, czy jest nabyta (inaczej wtórna) w wyniku przebytych infekcji przewodu pokarmowego (tzw. jelitówki) lub wyniszczenia kosmków jelitowych przez nieleczoną celiakię. Dlatego właśnie postanowiłam opisać oba schodzenia i badania w ich kierunku w jednym wpisie, ponieważ celiakia często idzie w parze z problemami z tolerowaniem nabiału i nie jest łatwo zdiagnozować, czy problematyczna jest sama laktoza, czy też białko mleka krowiego.
U badanego dziecka pierwsze objawy wskazujące na problem z tolerowaniem laktozy wystąpiły w wieku 4 lat w postaci powtarzających się biegunek i wymiotów, a z czasem pojawiły się dolegliwości skórne (mocno przesuszona skóra nóg z drobną i gęstą wysypką). Dopiero przejście na dietę bez laktozy sprawiło, że dolegliwości ustały, jednak zdaniem pediatry problemy te mogły być tymczasowe i wynikać z tzw. jelitówki, która zniszczyła częściowo kosmki jelitowe, a które po kilku miesiącach ponownie mogą być w stanie strawić cukier mleczny. Po kilku nieudanych prowokacjach, do laktozy udało się powrócić po 6 miesiącach, jednak z czasem dolegliwości stopniowo wracały. Najlepszy był okres całkowitej eliminacji nabiału, w czasie którego zniknęła także wysypka. Mimo wszystko testy na alergeny pokarmowe (wykonane jeszcze przed eliminacją nabiału) nie wykazały alergii na białka mleka krowiego, stąd też decyzja o wykonaniu testu na pierwotną nietolerancję laktozy i planowane kolejne badania w kierunku alergii pokarmowych. Rodzina rozważa również testy wodorowe w kierunku nietolerancji laktozy, jednak te mogą wymagać kilkugodzinnego pobytu w laboratorium.
Przypadek nr 2: badanie w kierunku pierwotnej nietolerancji laktozy
Oto jej charakterystyka:
- płeć: kobieta
- wiek: wczesnoszkolny
- obciążenie rodzinne: występowanie dolegliwości u jednego z rodziców, jednak bez pełnej diagnostyki w tym kierunku
- dolegliwości: tak (dolegliwości jelitowe, wymioty, problemy skórne różnego rodzaju, problemy ze strony układu oddechowego wskazującego na alergię, brak jednoznacznej informacji o tym, czy szkodliwa jest sama laktoza, czy cały nabiał, tj. białka mleka krowiego)
- dodatkowe informacje: lekarz gastroenterolog potwierdził nietolerancję laktozy, jednak nie wiadomo, czy jest to nietolerancja wrodzona, czy nabyta, np. w związku z zatruciami pokarmowymi we wczesnym dzieciństwie. Aktualnie dziecko jest na diecie głównie beznabiałowej, z niewielkim udziałem produktów bez laktozy, co w znacznym stopniu (ale nie całkowicie) wyeliminowało problemy ze strony jelit
Badanie to obejmuje gen LCT: 13910 i 22018 wraz z jego wszystkimi polimorfizmami. Pobrana została próbka z wymazem z wewnętrznej strony obu policzków, przed którym przez co najmniej godzinę dziecko nie mogło jeść, pić ani żuć gumy. To jedyne przygotowanie do tego badania, a zostało ono wykonane w godzinach popołudniowych.
Tak jak w poprzednim przypadku, tak i w tym opublikuję wyniki po ich otrzymaniu i skonsultowaniu ze specjalistami z laboratorium.
Dziękuję za umożliwienie przeprowadzenia testów i pomoc merytoryczną udzieloną przez Laboratorium www.testdna.pl
- https://celiakia.pl/celiakia/celiakia/
- https://www.vitaimmun.pl/jednostki-chorobowe/choroby-autoimmunologiczne/
- https://celiakia.pl/celiakia/diagnoza/
- https://www.testdna.pl/nietolerancja_laktozy/